Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Język polskiJęzyk polski
pin ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków
clock

Sekretariat czynny:
9:00 -12:00 | 14:00 -17:30 | 18:00 -19:00

pinclockphonemailmail

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków

Sekretariat: 9:00 -12:00 | 14:30 -17:30 | 18:00 -19:00

Strona główna

 

up-arrow

IV niedziela wielkanocna, rok B

Ewangelia na niedzielę: pasterze zabijali niepokorną owcę, Dobry Pasterz oddaje za nią życie

Tylko pozornie porównanie nas do owiec, a Jezusa do Pasterza wydaje się dziś archaiczne i odległe od naszego świata, którym rządzi biznes, a nie pasterska idylla. Właściciel i najemca, najemnik nie zniknęli z naszego życia społecznego. Tę analogię wykorzystuje Ks. Piotr Szyrszeń, wieloletni duszpasterz Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, w komentarzu do Ewangelii na IV niedzielę wielkanocną, 21 kwietnia.

Komentarz wideo: 

 

1. Życie moje oddaję za owce

W czasach Jezusa pasterze z zasady szli za odłączoną owcą, aby ją zabić. Robili tak, bo była złym przykładem dla stada. Poza tym uważali, że skoro raz się odłączyła, to znów to zrobi i będzie kłopotem dla pasterzy. W tym świetle słowa Jezusa, Dobrego Pasterza, który mówi, że odda życie za owce, musiały być zaskakujące dla jego słuchaczy.

Czy wierzę, że Bóg jest moim obrońcą?

 

2. Ja jestem dobrym pasterzem

Cechy najemnika, przypomniane przez Jezusa, od wieków są takie same - gdy czegoś nie odczuwamy jako własne, nie dbamy o to. Gdy firma przeżywa kłopoty, właściciel podwaja swoje zabiegi, a wynajęty pracownik po prostu z firmy odchodzi. Najemnik, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka. Jezus podkreśla, że nie jest takim najemnikiem.

Czy pamiętam sytuacje, w których silnie odczułem Bożą troskę o mnie?

 

3. Będą słuchać głosu mego

Nasze wyobrażenie o Bogu kształtujemy na podstawie doświadczeń w relacjach międzyludzkich. Z tego powodu często nosimy w sobie Jego zafałszowany obraz. Boimy się, że powie do nas, jak inni: „A widzisz? Dobrze ci tak! Teraz radź sobie sam!”. On kieruje się Boskimi zasadami, nie naszymi ludzkimi. Niezależnie od tego, jak bardzo się pogubiłeś, zawsze jesteś dla Niego ważny.

Dla Boga nie ma sytuacji bez wyjścia