I. Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.
A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony,
wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu.
A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł:
„Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu?
Czy nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?”.
Łk 17, 14-18
II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Tak to już jest, że kiedy na czymś nam zależy, czegoś bardzo potrzebujemy, to wydeptujemy ścieżki do Serca Pana Boga, ciągle „zawracamy” Mu głowę, naprzykrzamy się, nachodzimy Go w porę i nie w porę. Kiedy zaś to, o co prosiliśmy, otrzymamy, ścieżki te zarastają chaszczami niepamięci, braku wdzięczności, zapomnienia o Darczyńcy.
Czy wdzięczność to także „deficytowy” towar mojego życia? Czy ja dziękuję Bogu i ludziom? Czy dziękuję tylko wówczas, kiedy otrzymany dar, przekroczy jakiś tam, wyznaczony przeze mnie, pułap wartości? Za mniejsze sprawy nie przewiduję wdzięczności. Jak często na moich ustach i w moim sercu pojawia się modlitwa dziękczynienia? Czy potrafię dostrzec w sobie i wokół siebie dary, za które trzeba mi ciągle dziękować? Czy zdaję sobie sprawę, że brak wdzięczności, to jakby stwierdzenie, że od teraz w życiu poradzę sobie sam, bez niczyjej pomocy, wsparcia, także Pana Boga? Czy dziękuję Panu po każdej spowiedzi, za oczyszczenie z trądu grzechu?
Często wobec Pana Boga i nas wdzięczność okazują ci, po których najmniej byśmy się tego spodziewali, zaś tzw. „pewniacy” nas już nie potrzebują i nie mają czasu na jakieś tam „dziękuję”. Oni w najlepsze zajmują się konsumpcją tego, co otrzymali. Jak im zabraknie, znowu sobie o nas przypomną, i przyjdą, aby domagać się kolejnej życiowej porcji.
Czy brak wdzięczności ze strony innych nie zniechęca mnie w czynieniu dobra, nie osłabia mojej wdzięczności? Czy umiem ucieszyć się każdym gestem wdzięczności ze strony innych, szczególnie tych, po których bym się takiego gestu nie spodziewał? Czy wśród czyniących dziękczynienie, Pan odnajduje moją osobę? Czy nie musi pytać: „Gdzie jest?”. Czy kiedy uradowany z otrzymanego daru zapomnę podziękować, przypominając sobie o tym, potrafię wrócić, aby okazać wdzięczność? Czy macham ręką i idę dalej, a w duchu dodaję: „Podziękuję następnym razem. Podziękuję kiedy nadarzy się ku temu okazja”?. I tak ciągle powiększa się grono osób, które czekają na moje „dziękuję” . A nawet jest już spora grupa, która przestała czekać.
Dziś w modlitwie będę dziękował Panu za Jego hojne dary, poproszę o dar pokoju dla świata, ludzkich serc.
III. Oratio: Teraz ty mów do Boga.
Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie...
Ps 98, 3-4
IV. Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków




