Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Język polskiJęzyk polski
pin ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków
clock

Sekretariat czynny:
9:00 -12:00 | 14:00 -17:30 | 18:00 -19:00

pinclockphonemailmail

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków

Sekretariat: 9:00 -12:00 | 14:30 -17:30 | 18:00 -19:00

Strona główna

 

up-arrow
12.02.2021

o. Jordan: „Stać się odpowiednim narzędziem Bożej Opatrzności”

. Jordan: „Stać się odpowiednim narzędziem Bożej Opatrzności”
Z dziennika duchowego o. Franciszka M. od Krzyża Jordana

#ZJordanemKuBeatyfikacji

homilia – sobota I tygodnia Wielkiego Postu, 27 lutego 2021
Pwt 26, 16-19; Ps 119, 1-2. 4-5. 7-8; 2 Kor 6, 2b; Mt 5, 43-48

 

„Mojżesz powiedział do ludu: «Dziś Pan, Bóg twój, rozkazuje ci wykonać te prawa i nakazy. Przestrzegaj ich, wypełniaj z całego swego serca i z całej duszy. Dziś uzyskałeś od Pana oświadczenie, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, przestrzegał Jego praw, poleceń i nakazów oraz słuchał Jego głosu. A Pan uzyskał to, że ty będziesz, jak ci zapowiedział, ludem stanowiącym szczególną Jego własność, i będziesz przestrzegał Jego wszystkich poleceń. On cię wtedy wywyższy we czci, sławie i wspaniałości ponad wszystkie narody, które uczynił, abyś był ludem świętym dla Pana, Boga twego, jak powiedział»” (Pwt 26, 16-19).

„Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski»” (Mt 5, 43-48).

Kontekstem naszego salwatoriańskiego dziś jest zbliżająca się beatyfikacja o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana. Kilka dni temu przełożony generalny potwierdził informację, że odbędzie się ona 15 maja 2021 roku. Biorę więc do ręki lekcjonarz mszalny i pytam siebie, jak słowo Boże, to z dzisiejszej liturgii, ukierunkowuje moje i nasze przygotowanie do beatyfikacji, jak pomaga mi czytać życie o. Jordana. Na co Bóg chce mnie i nas dziś uwrażliwić, co chce we mnie i w nas uleczyć czy zbawić?

W czytaniu z księgi Powtórzonego Prawa słyszymy Mojżesza, który przypomina Izraelitom o przymierzu, jakie Bóg z nimi zawarł. Słyszymy: „Dziś uzyskałeś od Pana oświadczenie, iż będzie dla ciebie Bogiem,…” oraz „A Pan uzyskał to, że ty będziesz, jak ci zapowiedział, ludem stanowiącym szczególną Jego własność…”. Zatrzymując się przy tych słowach, przypomniałem sobie bardzo charakterystyczny tekst z dziennika duchowego, który o. Jordan zatytułował: „Pakt między Wszechmogącym a jego najmniejszym stworzeniem”. Uderzająca jest w nim dysproporcja sił między stronami paktu. Ale jeśli przypomnimy, jak Bóg uzasadnił, dlaczego właśnie Izraela wybrał na partnera przymierza, to ta dysproporcja tak nie szokuje ani tak nie dziwi. Z księgi Powtórzonego Prawa dowiadujemy się, że Bóg wybrał Izraelitów, aby byli Jego szczególną własnością, i nie tylko wybrał, ale znalazł w nich upodobanie, nie dlatego że byli liczniejsi od innych narodów, bo byli najmniejszym ze wszystkich narodów. Bóg ich wybrał, bo ich umiłował (zob. Pwt 7, 6-9).

Przytoczone wyżej słowa z księgi Powtórzonego Prawa odczytuję jako zaproszenie, by sięgnąć do paktu, jaki 43-letni o. Jordan zapisał w uroczystość Wszystkich Świętych 1891 roku, a potem wielokrotnie ponawiał, o czym świadczą dopisane przy nagłówku tego tekstu inne daty (DD I 202-204); a nawet jeszcze raz go przepisał w dzienniku (DD II 52-53). Jordan określa tam siebie jako „najmniejsze stworzenie” i chce stać się „tak dobrym, jak można, narzędziem Bożej Opatrzności” (DD I 202). Zatrzymajmy się przy słowie: „narzędzie” i spróbujmy, korzystają z kilku wpisów w dzienniku duchowym Jordana, gdzie ono występuje, pokazać jego drogę świętości czy też po prostu przyjrzeć się procesowi dojrzewania, który stopniowo, dzień za dniem, pośród codzienności, pośród codziennych spraw, dokonywał się w nim. Zauważmy trzy etapy.

Po raz pierwszy słowo „narzędzie” Jordan odnosi do siebie w dzienniku duchowym w notatce z lipca 1875 roku. Na czwartej stronicy dziennika, u początku formacji, jako student, zachęca siebie: „Proś swego Pana i Boga, by wszyscy ludzie Go wychwalali i wielbili! Gdy ty jednak za jego sprawą uczynisz coś dobrego, proś, aby tobą, niegodnym narzędziem, pogardzali” (DD I 4). Postrzega siebie jako „das unwürdige Werkzeug” („niegodne narzędzie”), które winno prosić, by nim pogardzano. Przyznam, że wydaje mi się, że w tej notatce chyba się nieco zapędził, ale można mu to wybaczyć, bo przecież dopiero rozpoczyna swoją formację.

Co najmniej pół roku później, ale możliwe, że prawie dwa lata później (kolejna notatka, w której pojawia się słowo” narzędzie” pochodzi z okresu między styczniem 1876 i 29 maja 1877 roku), napisał: „Jezu Chryste, przyjmij mnie jako twoje narzędzie i dysponuj mną, jak chcesz! Spójrz, jestem gotów z Twoją łaską umrzeć dla Ciebie” (DD I 12). Jest gotów umrzeć dla Jezusa; wyraża taką gotowość ufając łasce Bożej („jestem gotów z Twoją łaską”). Ale „przeszło mu” postrzeganie siebie jako „niegodnego” narzędzia. Jest „narzędziem”.

I wreszcie we wspomnianym pakcie, który zapisuje mając 43 lata, czyli będąc od 13 lat księdzem, o. Jordan pragnie i oczekuje od Boga, że Bóg, Wszechmogący Stwórca, wyposaży go, najmniejsze stworzenie, w świętość, a przede wszystkim w pokorę, aby mógł się stać „na ile to tylko możliwe aptum instrumentum Bożej Opatrzności”; chce być „aptum instrumentum” (ten tekst zapisał w języku łacińskim).

Zwróćmy uwagę na ewolucję w określaniu siebie przez Jordana jako narzędzie. Jako student mówił o sobie „niegodne narzędzie” i chciał prosić, by nim pogardzano. Pół roku albo niemal dwa lata później nazywał siebie po prostu „narzędziem”. A po 15 latach dojrzewania widział i przeżywał siebie w relacji Stwórca – stworzenie; i to jest podstawowa zmiana. Patrzył na siebie oczami Boga, a nie tylko ze swojej perspektywy. I, owszem, nazywał siebie „najmniejszym stworzeniem”, co mogło nawet oddawać stan faktyczny, ale nie było to podstawą, by sobą pogardzać czy prosić, by inni nim pogardzali. Bo jeśli przed wiekami Bogu spodobało się wybrać najmniejszy z narodów na partnera przymierza, to mógł wybrać również Jordana, „najmniejsze stworzenie”, jak ten siebie postrzegał, jako partnera przymierza i współpracownika w dziele zbawienia świata. Dlatego mógł, świadom swoich ograniczeń, z najwyższym pokojem wyznać w rozmowie z ks. Prillem, jednym z mieszkańców kolegium Campo Santo Teutonico w Rzymie: „Bóg wybiera często dla przeprowadzenia swoich zamiarów jako swoje narzędzia ludzi właściwie nieodpowiednich!”. Stąd też o. Jordan oczekuje i prosi Boga, aby On, Stwórca, uczynił go narzędziem na ile to tylko możliwe odpowiednim, użytecznym, właściwym, zręcznym, domierzonym, przystosowanym itd. Do tego potrzeba świętości, a przede wszystkim pokory.

A „pokora sprawdza się w cierpliwości” – to słowa św. Filipa Neriego. „Dopiero w cierpliwości dusza pokazuje, że pozbyła się miłości własnej, a przyoblekła w ogień Boskiej Miłości” – to słowa św. Katarzyny ze Sieny. Po zapisaniu obu tych intuicji w swoim dzienniku duchowym Jordan diagnozuje siebie: „Brakuje ci jeszcze cierpliwości!” (DD I 69). Był świadomy swoich braków i o łaskę pokory prosił Boga.

I skorzystajmy jeszcze z impulsu z Ewangelii. Jezus mówi: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”. Jezu zachęca nas, byśmy miłowali i modlili się we wszystkich okolicznościach, a zwłaszcza stykając się z nieprzyjaciółmi. Bo to właśnie Miłość Boża i nasza modlitwa mogą nas przemienić i ukształtować w nas synów Ojca. Jezus daje obietnicę: „Miłujcie… i módlcie się…, abyście się stali synami Ojca waszego, który…”.

Nasz Bóg to Ojciec, który „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4). Nasz Bóg „nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał” (Rz 8,32). „Skoro jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł (Chrystus)” (2 Kor 5,14) – te słowa Pisma świętego i Tradycji Kościoła, które zapisane na stronicach 176-177 pierwszej części dziennika duchowego kształtują w Jordanie pragnienie, aby „wszyscy” zostali zbawieni (poruszające jest to, że na tych stronicach dziennika zapisał cytaty z pewnego podręcznika do dogmatyki, z traktatu o Bogu i Jego przymiotach, z części na temat woli Boga, która jest wolą zbawienia wszystkich ludzi).

Pragnienie Boga – pragnienie zbawienia wszystkich – staje się pragnieniem Jordana. I tu coraz mocniej dociera do mnie, jak ważna w kontekście tak wielkich pragnień jest pokora. Stąd w pakcie Jordan, najmniejsze stworzenie, prosi Boga, Wszechmogącego Stwórcę, by ukształtował w nim świętość i pokorę. Bo „wszystko wielkie zaczyna się dobrze, gdy na początku stoją akty pokory. (…) Duszo moja, jeśli chcesz, żeby wieża doskonałości, którą chcesz zbudować, sięgała do nieba, staraj się, by twoja pokora była głęboka” (DD I 64). Doświadczają w sobie tak wielkich pragnień, jak pragnienie zbawienia wszystkich ludzi, jak pragnienie zbawienie całego świata, trzeba osadzić je na mocnym i głębokim fundamencie pokory. Dlatego Jordan, najmniejsze stworzenie, które doświadcza takich pragnień, prosi Wszechmogącego Stwórcę o pokorę.

PSz

 

________________________

 

„Kładę Wam na sercu. Rekolekcje z ojcem Franciszkiem od Krzyża Jordanem”
[ Wydawnictwo Salwator, Kraków 2021 ]


REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE Z OJCEM FRANCISZKIEM JORDANEM
[ wsd.sds.pl/wydarzenia/wp21 ]