Ewangelia na niedzielę: Jak być rozmodlonym i pracowitym?
Czasem bywamy jak Marta, jesteśmy zajęci wieloma sprawami i trudno nam się modlić. Ewangelia jednak bardzo stanowczo mówi – „potrzeba mało albo tylko jednego”. To Bóg jest najważniejszy. Do prostej modlitwy serca, która sprawia, że życie staje się prostsze zaprasza w komentarzu na XVI niedzielę zwykłą roku C ks. Krzysztof Wons SDS.
Plik audio do pobrania TUTAJ.
Komentarz wideo:
- Czy Ci to obojętne, że ona zostawiła mnie samą, powiedz jej, żeby mi pomogła!
Marta zwracała uwagą na problem swojej siostry, Jezus odwraca kierunek i zwraca uwagę na problem jej samej. Nie mówi, że jej krzątanina jest mało ważna, czy „gorsza” od tego, czym się zajmuje młodsza siostra. Pomaga natomiast uprościć jej aktywne życie, wyjść z labiryntu zbyt wielu spraw, które nałożyła na siebie jak ciężar, który ją przytłacza.
Czy w moich licznych zajęciach mam poczucie obecności Jezusa?
- Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona
Czego uczy nas Maria? Ona w samym środku codzienności, pośród mnogich spraw, znajduje przestrzeń na bycie ze słowem Jezusa. Aby pokonać w sobie liczne „warstwy” hałasu, trzeba decyzji Marii: „siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie”.
Czy w planie moich codziennych zajęć mam też czas na modlitwę osobistą?
- Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego
Czego uczy nas Marta? Pokazuje, że nasza modlitwa i spotkanie ze Słowem Bożym nie dokonują się w oderwaniu od codziennych zajęć. Rozmowa między Martą a Jezusem też była modlitwą, zrodziła się właśnie w czasie nawału pracy. Prostota i naturalność Marty przypominają, że nasze życie i rozmowy z Jezusem najczęściej zanurzone są w trudzie i kurzu codzienności.
Pośród mojej codzienności mogę spotkać Boga!