Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Język polskiJęzyk polski
pin ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków
clock

Sekretariat czynny:
9:00 -12:00 | 14:00 -17:30 | 18:00 -19:00

pinclockphonemailmail

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków

Sekretariat: 9:00 -12:00 | 14:30 -17:30 | 18:00 -19:00

Strona główna

 

up-arrow

XIX niedziela zwykła, rok C

Ewangelia na niedzielę: A gdyby tak Jezus przyszedł do mnie już dziś?

Jezus w dzisiejszej Ewangelii przypomina, że Bóg Ojciec chce, abyśmy byli szczęśliwi zarówno w przyszłości w niebie, ale również już dziś, tu na ziemi. Pełnia szczęścia wiąże się ze spotkaniem z Bogiem. Oczekiwanie na to spotkania, pragnienie go, nie jest więc ucieczką od codziennych problemów w religijne marzenia. Przeciwnie, każdego dnia możemy być szczęśliwi i wolni od strachu przed śmiercią, odnajdując Bożą obecność w codzienności, spotykając realnego Boga w modlitwie i w Eucharystii. W takim duchu proponują rozważyć Ewangelię na niedzielę 7 sierpnia ks. Robert Muszyński i Mateusz Kusio propagatorzy lectio divina.

Komentarz audio do pobrania w MP3 TUTAJ.

Komentarz wideo:

 

  1. Gdzie jest skarb wasz

Często jesteśmy ludźmi interesownymi i pilnujemy swoich skarbów, czuwamy, żeby interes dobrze się kręcił. Nie dośpisz, nie dojesz, nie odpoczniesz, byle tylko nie przepadł twój zysk. W ustawieniu hierarchii wartości pomaga św. Paweł: „to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę”.

Czy umiesz odróżnić prawdziwe skarby od fałszywych?

 

  1. Będzie im usługiwał

Tora nakazywała wzajemny szacunek w relacjach pan-niewolnik. Sługa jest gotowy wykonać każdy rozkaz pana. To oczywiste dla słuchaczy Jezusa. Jednak On odwraca tę sytuację. Oto pan powraca i usługuje niewolnikowi. W rzeczywistości to się nie zdarzało. Taki obraz zapewne uraził ludzi zamożnych. Jednak wspaniale zilustrował sposób, w jaki Jezus potraktuje tych, którzy pozostaną Mu wierni do końca.

Czy Ty jesteś Mu wierny?

 

  1. Wy też bądźcie gotowi

Stoimy przed wyborem: albo nasze życie doczesne będzie czuwaniem sług oczekujących nadchodzącego Pana - wtedy nasza śmierć będzie spotkaniem z Oblubieńcem, który zabierze nas na wieczne wesele. Albo też będziemy żyć, szukając tylko „szczęścia, zdrówka i pieniędzy”. Od nas samych zależy, czy będziemy czekać na koniec naszego życia jak skazaniec na wykonanie wyroku, czy jak właściciel domu na nocnego złodzieja.

A może jak panna młoda na swoje wesele?

Nie trzeba domyślać się godziny przyjścia Jezusa, ale być na nie gotowym już dziś!