Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z Centrum Formacji Duchowej. To co pamiętam, to dużo pozytywnych i ciepłych, a nawet pełnych fascynacji informacji od moich pacjentów. To, co jest istotne, to osobom z którymi pracowałem w terapii nie było łatwo się do czegoś przekonać a co za tym idzie, pozytywnie o czymś mówić lub oceniać. Początkowo nie zwracałem szczególnej uwagi na te informacje, ale z czasem zaczęło mnie to ciekawić. I powoli, powoli zacząłem sam szukać informacji i opinii o pracy CFD.

Nie bardzo pamiętam jak to się stało, że sam stałem się jednym z „prowadzących” spotkania czy wykłady w CFD. To, co z pewnością mogę stwierdzić, to fakt, że były to piękne momenty w moim życiu. Tak samo Centrum, jego atmosfera, wielość i wielobarwność uczestników, jak i prowadzący, np. Ks. Krzysztof czy s. Justyna robili na mnie jak najlepsze wrażenie. To co mnie w nich fascynowało, to ich bezgraniczne oddanie CFD i osobom, które tam przyjeżdżały. I tego trochę im zazdrościłem i zazdroszczę do dzisiaj.

CFD ma nie tylko swoją historię, tradycję, swoistą atmosferę. CFD ma nie tylko ogromnie bogaty i rozbudowany program. CFD ma coś więcej. Kiedy przekraczamy progi CFD to czujemy potrzebę wyciszenia. O sobie mogę powiedzieć, że dla mnie jest to miejsce: sale, kaplica, a nawet jadalnia, w których zawsze odczuwałem ducha modlitwy. Tam czuć, że ludzie się modlą i miejsce jest szczególnie omodlone i przepełnione modlitwą.

Za to właśnie jestem najbardziej całej wspólnocie CFD wdzięczny. Jeśli miałbym czegoś życzyć, to po prostu: zostańcie tacy jacy jesteście. Pełni Pana, ale i pełni radości. To czego nam, współczesnym, często zagubionym ludziom potrzeba, to nadzieja, ale i prawdziwa radość płynąca z głębokiej relacji z Bogiem. To jest podstawa świadectwa, że wiara nie umarła a my chrześcijanie nadal żyjemy i działamy. CFD w moim odczuciu właśnie tę misję realizuje i to z Bożym wsparciem i zaangażowaniem całego Teamu.

Zostańcie takimi!

Mateusz Roman Hinc OFMCap