Ta strona używa plików Cookie. Korzystając z tej strony zgadzasz się na umieszczenie tych plików na twoim urządzeniu
Język polskiJęzyk polski
pin ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków
clock

Sekretariat czynny:
9:00 -12:00 | 14:00 -17:30 | 18:00 -19:00

pinclockphonemailmail

ul. św Jacka 16, 30-364 Kraków

Sekretariat: 9:00 -12:00 | 14:30 -17:30 | 18:00 -19:00

Strona główna

 

up-arrow

Świat jest taki, jakie jest serce człowieka

homilia:  środa – 10 lutego 2010
1 Krl 10, 1-10; Mk 7, 14-23

Kiedy wsłuchiwałem się w pierwsze czytanie, które opisuje niezwykłą wizytę królowej Saby na dworze króla Salomona, jej zadziwienie i zdumienie, pomyślałem, że zaczynają owocować „rekolekcje” Salomona. Przypominamy sobie: słyszeliśmy o tym w pierwszym dniu rekolekcji – Salomon idzie z nami przez te rekolekcje –, że kiedy Salomon obejmował tron, postanowił złożyć Bogu ofiarę, ofiarę ze zwierząt. Postanowił oddać Bogu w tym akcie to, co się Bogu należy. Całe dzieło stwórcze, całe dzieło stworzenia jest Jego. A on, Salomon, ma być tylko tym, który zastępuje Boga w panowaniu na ziemi. Wtedy w nocy, pamiętamy, rozpoczynają się „rekolekcje” Salomona. Bóg budzi go i mówi do niego: „Proś o to, czego chcesz”. „Rekolekcje” Salomona były niezwykle udane, ponieważ nie zaczął ich od reformowania królestwa, nie zaczął ich od reformowania swojego pałacu, ale zaczął je od reformy własnego serca. Pamiętamy, że w tych „rekolekcjach”, pogrążony w modlitwie Salomon, zaczyna błagać Boga o zdrowe serce, o dobre serce. Prosi Boga, aby dał mu serce zdolne do rozsądzania dobra i zła, aby dał mu serce zdolne do rozeznawania, by mógł wydawać sprawiedliwe wyroki w swoim królestwie.

Dzisiaj rozumiemy, dlaczego królowa Saba jest tak zauroczona Salomonem. Najpierw nie dowierzała. Wiadomość o Salomonie dotarła aż na Półwysep Arabski, gdzie królowała Saba. I postanowiła sama sprawdzić, czy to, co słyszała jest prawdą. To, co mnie zadziwia w opisie jej wizyty na dworze Salomona, to fakt, że Saba zdumiewa się nie tylko mądrością. Saba zdumiewa się i zadziwia mądrością, ale potem zadziwia się także tym wszystkim, co spotyka na dworze króla. Zadziwia się jego bogactwami, niezwykłym pięknem jego urządzonego w sposób przemyślany dworu, zadziwia się jego sługami, zadziwia się potrawami na stole. To wszystko, co jest środowiskiem życia Salomona jest bardzo piękne. Aż chce się tam być! Salomon nie jest królem, który zasłynął przez wojny, przez przelew krwi. Salomon nie jest królem, którego jak Aleksandra bano się wszędzie, że kiedyś nadejdzie i zniszczy także ich domy. Salomon był królem, który zasłynął pokojem. 

Biblia, chce nam powiedzieć, co dzieje się z człowiekiem, ale również co się dzieje wokół człowieka, kiedy zmienia się jego serce. Kiedy serce człowieka pięknieje, wtedy wszystko wokół niego staje się piękne. Kiedy w sercu człowieka jest porządek, także wokół niego jest porządek. Kiedy serce człowieka przypomina pałac, to także jego życie przypomina pałac. A Jezus dzisiaj w Ewangelii kontynuuje te „rekolekcje” i pokazuje jakby drugą stronę medalu. Mówi, że wszelki bałagan, który pojawia się w życiu, że wszystkie te paskudztwa, które Jezus po imieniu nazywa i które mogą mieć miejsce w życiu człowieka, nie rodzą się z zewnątrz. Świat jest taki, jakie jest serce człowieka. Dom jest taki, jakie są serca tych, którzy w nim mieszkają. Nasze powołanie i życie są takie, jakie jest nasze serce. 

Evdokimov mówi, że antropologia biblijna jest kardiocentryczna. To znaczy, że człowiek w Biblii jest zawsze widziany przez pryzmat jego serca. Kiedy Bóg mówi do człowieka i chce się zająć człowiekiem, zawsze mówi do jego serca i zajmuje się jego sercem. Bo serce w języku Biblii to nie tylko miejsce, gdzie przebywają nasze uczucia (jakby chciał wedle własnej myśli współczesny człowiek). Jezus dzisiaj w Ewangelii mówi, że z serca pochodzą myśli. Wedle Biblii nasze serce to epicentrum naszej osoby, to stacja główna, to stacja rozdzielcza. W sercu wszystko się rozpoczyna. Tam rodzą się nasze pragnienia, tam rodzą się nasze uczucia, tam rodzą się nasze myśli, a w związku z tym tam rodzą się również nasze zamiary, nasze decyzje i nasze wybory. Takie więc są nasze wybory, jakie jest nasze serce. Jeśli w moim sercu jest nieporządek, nie mogę oczekiwać porządku w moich wyborach. Jeśli we mnie jest chaos, nie jestem z stanie dobrze wybrać. Jeśli we mnie jest niepokój, nie ma we mnie klimatu do dobrych decyzji. 

Tak oto, Bóg jeszcze raz dziś potwierdza sens naszych rekolekcji. Przyjechaliśmy przecież tutaj nie po to, aby rozpisać plany reformy w naszych domach. Nie przyjechaliśmy tutaj, aby na długich medytacjach myśleć, jak zmienić męża, jak zmienić żonę, jak zmienić dzieci, jak zmienić przełożonych czy podwładnych. Przyjechaliśmy tutaj po to, aby pozwolić Bogu zmieniać nasze serce. On, który jest miłośnikiem życia, który jest miłującym życie każdego z nas, jest mocen zmieniać nasze serce.

Aleksander Mień, rosyjski ksiądz prawosławny, zamordowany w roku 1990, powiedział, że gdyby udało nam się wprowadzić w życie choćby połowę Błogosławieństw, bylibyśmy uwolnieni od wszelkich nerwic. A wśród tych błogosławieństw jest i to: „Błogosławieni czystego serca…”. Wybraliśmy najsłuszniejszą drogę, ponieważ w tych rekolekcjach wybraliśmy drogę Słowa. To Ono, Słowo, zna myśli i zamiary naszego serca. Słowo Boga zna tak dobrze nasze serca, jak my nie znamy nawet w połowie. Słowo Boga zna wszystkie zakamarki naszego serca, wszystkie te które są jeszcze zamknięte przed naszą świadomością, do których jeszcze nikogo, nawet siebie, nie dopuściliśmy. Jeśli - jak powtarza św. Ignacy - będziemy hojni i wielkoduszni, jeśli pozwolimy Bogu przemawiać do naszego serca, wówczas Jego Słowo będzie zmieniało nasze serce. Bo przecież Ono, Słowo Boga, stworzyło nasze serce i Ono zna jego pierwotne piękno. Bóg, kiedy stworzył nasze serce, wiedział że było bardzo dobre. Dzisiaj widzi także to, co w nim choruje. Bóg widzi w naszym sercu to, co dobre, co piękne, co zdrowe, co dojrzałe, co zdolne do dobrych wyborów – jak w życiu Salomona; ale widzi także to, co jeszcze w nim niedojrzałe. Wystarczy poddać się jedynie Jego Słowu. Ono jest zdolne stwarzać na nowo nasze serca. Oddać swoje serce Słowu Boga oznacza wracać do życia, ponieważ to Ono wyprowadziło życie właśnie z chaosu, z nieporządku, z nicości. Nawet jeśli czasami mi się wydaje, że moje serce przypomina jeden wielki chaos i jakby zapada się w nicości, to Słowo jest pełne mocy życia. Słowo Boga potrafi nie tylko wyprowadzić z chaosu nasze serce, ale potrafi je uczynić pięknym, płodnym, życiodajnym, jak serce św. Scholastyki, dzisiejszej patronki, dziewicy.

Prośmy więc dobrego Boga o dar dobrej modlitwy na czas dalszych dni rekolekcji; to znaczy prośmy Boga o to, abyśmy potrafili otwierać przed Nim serce. Reszta należy do Niego. Do nas należy czekać, jak czeka na owocowanie ziarno rzucone w ziemię. Mamy być, jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie. Usłyszmy jeszcze raz werset psalmu, którym modliliśmy się przed Ewangelią: „Prawo Boże jest w Jego sercu Inie chwieją się jego kroki”.

ks. Krzysztof Wons SDS